Silnik V6 pod maską Ferrari? Kiedyś jedyny model włoskiej firmy z taką liczbą cylindrów (Dino z lat 1968-74) nie był nawet godny, aby nosić logo z wierzgającym rumakiem na masce. Dziś producent sportowych samochodów ugina się pod naciskiem ekologów, idąc w stronę downsizingu.
Magazyn CAR donosi, że Ferrari rozpoczęło prace nad silnikiem V6 o pojemności 2,9 litra, wspomaganym układem podwójnego doładowania. Nowa jednostka ma produkować około 500 KM i 609 Nm maksymalnego momentu obrotowego, więc osiągi auta wyposażonego w taki motor powinny stać na bardzo wysokim poziomie.
Nowa V-szóstka prawdopodobnie trafi pod maskę zmodernizowanego modelu 458 Italia, który będzie od tej pory nosił oznaczenie 456 wskazujące na liczbę cylindrów. Ferrari planuje jednocześnie pozostawić na rynku wersję 458, która otrzyma nowy silnik V8.
Poprzez wprowadzenie do oferty bardziej przystępnych cenowo aut z silnikiem o mniejszej pojemności, Ferrari chce pozyskać klientów, którzy do tej pory wybierali modele Porsche lub sportowe odmiany Mercedesów i BMW.