Newsy

Podczas rundy WTCC w Pekinie, która odbyła się w miniony weekend, kierowcy Civiców WTCC mieli wiele powodów do zadowolenia. Zawodnicy Hondy ustanowili najszybsze czasy w sesjach treningowych, zdobyli pierwsze miejsca w pierwszej sesji kwalifikacyjnej i zajęli drugą pozycję na linii startu.

Te doskonałe wyniki potwierdzają postęp, jakiego w ostatnich miesiącach dokonano w pracach nad autem, a także świadczą o ciężkiej pracy wykonanej przez cały zespół w celu zmniejszenia straty do konkurencji.

 

Niestety, mimo doskonałego przygotowania team nie był w stanie wykorzystać obiecujących osiągów swoich aut na krótkim torze Goldenport Park Circuit. Za sprawą nieprzewidzianych incydentów podczas wyścigu, kierowcy Castrol Honda World Touring Car Team będą musieli poczekać do rundy w Szanghaju, aby zaprezentować potencjał swoich samochodów.

 

„Brak szczęścia i nieprzewidziany splot wydarzeń podczas wyścigu zadziałały na naszą niekorzyść, przy czym na rozpad naszej strategii wpłynęły też inne okoliczności. Myślę o Tiago, który aż do rozegrania drugiej sesji kwalifikacyjnej był na czele rankingu, po czym spadł niemal na koniec, a także o Gabriele, który nie wykorzystał przewagi, jaką dawało mu drugie miejsce w stawce. Musimy więc zbadać, co poszło nie tak w tych dwóch przypadkach, ponieważ mogliśmy uzyskać doskonałe rezultaty i potwierdzić wysoki poziom przygotowania Civiców WTCC. Jednakże - pomimo kiepskich wyników -jestem przekonany, że zmierzamy we właściwym kierunku,” wyjaśniłAlessandro Mariani, dyrektor zespołu J.A.S. Motorsport.

 

Daisuke Horiuchi, lider projektu ds. jednostki napędowej WTCC przy dziale badawczo-rozwojowym Hondy, powiedział: „Rezultaty uzyskane w ten weekend nie odzwierciedlają możliwości Civiców WTCC, ale widać, że rywalizacja w Pekinie była dla nas punktem zwrotnym w tym sezonie. Po przeprowadzeniu wielu sesji testowych stało się jasne, że dokonaliśmy ogromnego postępu w zakresie osiągów. Naszym celem jest kontynuowanie prac rozwojowych w Szanghaju, aby przygotować się do startów na torze Suzuka.”

 

Niezwłocznie po wyścigu w Pekinie zawodnicy WTCC udali się w liczącą 1 100 kilometrów podróż do Szanghaju. W przyszły weekend odbędzie się trzecie spotkanie WTCC na szybkim, 5,4-kilometrowym torze Shanghai International Circuit, na którym w zeszłym roku zespół Hondy osiągnął jedno ze swoich najbardziej spektakularnych zwycięstw. Na najwyższym stopniu podium – po raz pierwszy - stanął tam Tiago Monteiro, a kolejne miejsca zajęli Gabriele Tarquini i Norbert Michelisz!

 

„To było piękne zwycięstwo”,wspomina kierowca z Portugalii, który w latach 2006 i 2007 uczestniczył w Grand Prix Chin. „W ubiegłym roku wystartowałem do drugiego wyścigu z pole position, przejąłem prowadzenie już w pierwszym zakręcie, a po przejechaniu dziesięciu okrążeń przekroczyłem linię mety na pierwszym miejscu. To zawsze będzie wspaniałe wspomnienie dla mnie, moich kolegów i całego zespołu Hondy.”

 

Można więc przypuszczać, że Hondy Civic WTCC z Gabriele Tarquinim, Tiago Monteiro i kierowcami prywatnych zespołów - Norbertem Micheliszem i Mehdi Bennanim za sterami, przyciągną w Szanghaju wiele uwagi, szczególnie przy uwzględnieniu faktu, iż Hondzie udało się znacząco zmniejszyć stratę do konkurencji.

 

„Tor w Szanghaju ma szybkie zakręty i strefy wymagające ostrego hamowania”wyjaśnia Gabriele Tarquini. „Ustawienia podwozia i silnika w naszych autach są w porządku, gdyż w ubiegły weekend prawie zdołałem wywalczyć pole position. Uważam zatem, że potwierdzimy nasze możliwości. Damy z siebie wszystko, a ja będę walczył o pierwsze zwycięstwo dla Hondy Civic WTCC!”

Źródło: Honda, informacja Mototarget.pl