Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Spojrzenie w przeszłość: Le Mans 2011, zwycięstwo samotnych wojowników 
2015-06-12
Spojrzenie w przeszłość: Le

Podczas tegorocznego wyścigu 24 h Le Mans, Marcel Fässler, André Lotterer i Benoît Tréluyer pojadą jako aktualni liderzy tabeli długodystansowych mistrzostw świata FIA WEC.


Kierowcy oraz ich inżynier Leena Gade, tworzą zgraną załogę, która pierwsze swe zwycięstwo pod szyldem teamu Audi Sport Team Joest odnotowała już cztery lata temu. Wyścig w roku 2011 miał dramatyczny przebieg.

Na Le Mans 2011, cztery pierścienie wystawiły trzy samochody wyścigowe. Audi R18 TDI było całkowicie nowym projektem i oznaczało radykalny przełom. Zamiast samochodu otwartego, Audi postawiło na lepsze pod względem aerodynamicznym, zamknięte nadwozie i po raz pierwszy na silnik TDI V6.

Wyścig trwał dopiero od godziny, gdy w tylne koło prowadzącego Audi z numerem startowym „3”, za sterami którego siedział Allan McNish, uderzył samochód klasy GT. W efekcie zderzenia, Audi odbiło się od barierki i przekoziołkowało. McNishowi nic się nie stało, ale jego auto nie nadawało się już do naprawy. W ten sposób, w grze pozostały tylko dwa samochody Audi. W sobotni wieczór kolejne niepowodzenie: krótko przed godz. 23.00, kolejny samochód GT zahaczył o Audi R18 TDI z numerem „1” Mike'a Rockenfellera. Zwycięzca z roku 2010 z prędkością 270 km/h uderzył w bariery ochronne i został odwieziony do szpitala, gdzie na wszelki wypadek pozostał na całą noc. Mógł go opuścić w niedzielę przed południem – przede wszystkim dzięki temu, że Audi zdecydowało się na wyposażenie R18 TDI w bardzo bezpieczne, zbudowane z udziałem zaawansowanych rozwiązań technicznych, nadwozie z włókna węglowego typu monocoque. Samochód niestety był zbyt mocno uszkodzony, by mógł dalej uczestniczyć w wyścigu.

W ten sposób wszystkie nadzieje Audi Sport Team Joest na zwycięstwo przeniosły się na bolid z numerem „2” Marcela Fässlera, André Lotterera i Benoît Tréluyera, którzy dla Audi w Le Mans startowali po raz drugi. Po odpadnięciu ich kolegów z wyścigu, to szwajcarsko-niemiecko-francuskie trio musiało ciągle odpierać ataki czterech samochodów marki Peugeot.

Wywiązała się emocjonująca walka. Audi notowało świetne czasy, a podczas 229. okrążenia André Lotterer pobił nawet najlepszy czas z kwalifikacji. Audi R18 TDI odrywało się co jakiś czas od rywali, jednak francuskie samochody wyścigowe ponownie je doganiały. „Walka, którą prowadziliśmy z Peugeot’em była niezwykle intensywna” - mówi Lotterer. „Stale zmienialiśmy się na prowadzeniu.” Na domiar złego, w ostatniej godzinie zmagań, Audi przebiło oponę. Dlatego André Lotterer musiał zjechać do alei serwisowej wcześniej niż zaplanowano, a co za tym idzie, również wcześniej zatankować. Od tego momentu oszczędzał paliwo, tak by nie doszło do sytuacji, w której tuż przed końcem wyścigu ponownie zjeżdża na tankowanie i pozwala w ten sposób wyprzedzić się rywalom. „My kierowcy, od początku naszej kariery uczymy się stawiać czoła takiej presji” - opowiada Lotterer. „Z tą sytuacją też sobie poradziliśmy. W kokpicie nie ma po prostu czasu i możliwości na rozmyślania co ewentualnie może się wydarzyć.”

Finałowo, po 24 godzinach zmagań, Niemiec przekroczył linię mety z niewielką przewagą 13,854 sekund nad najszybszym z czterech Peugeot’ów. Wydajne połączenie zamkniętego nadwozia z silnikiem TDI V6 nie zawiodło oczekiwań. Dla Marcela Fässlera, André Lotterera i Benoît Tréluyera, ale też dla ich Pani inżynier, Leeny Gade, było to pierwsze z trzech dotychczasowych zwycięstw w Le Mans.



Źródło: Audi, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.