Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Volkswagen w Meksyku: walka na najwyższych obrotach 
2016-03-01
Volkswagen w Meksyku: walka na

Przed trzecią rundą Rajdowych Mistrzostw świata FIA (WRC) różnice w czołówce stawki są niewielkie – prowadzący w klasyfikacji i broniący tytułu Sebastien Ogier/Julien Ingrassia (F/F) oraz zajmujący drugie miejsce w klasyfikacji Andreas Mikkelsen/Anders Jaeger (N/N) na „dachu rajdowego świata” stoją przed bardzo trudnym zadaniem.


Do zmagań na szutrowych trasach Rajdu Meksyku (03 – 06 marca) wystartują z pierwszej i drugiej pozycji, ich koledzy z zespołu Volkswagena – Jari-Matti Latvala/Miikka Anttila (FIN/FIN) ruszą na trasę jako ósma załoga. Wspólnym celem trzech załóg jest wygranie dla Volkswagena czwarty raz z rzędu Rajdu Meksyku, jednego z najtrudniejszych, bo rozgrywanego na ekstremalnych wysokościach dochodzących do 2746 m nad poziomem morza. Zwycięstwo to pozwoliłoby na ustanowienie rekordu 12 kolejnych rajdowych zwycięstw Polo R WRC. Trasę podzielono na 21 odcinków specjalnych o łącznej długości 399,71 km, a wśród nich znajdują się zarówno najdłuższy (80,0 km), jak i najkrótszy (1,09 km) odcinek w historii startów Polo R WRC w Mistrzostwach Świata.

„W Meksyku będziemy mieli do czynienia z wieloma wyzwaniami”, twierdzi dyrektor Volkswagen Motorsport Jost Capito. „W żadnym innym rajdzie odcinki specjalne nie przebiegają na tak dużych wysokościach, to tutaj znajdują się najdłuższy i najkrótszy oes całego sezonu. Sebastien Ogier i Andreas Mikkelsen startują w Meksyku z pierwszej i z drugiej pozycji – to niełatwe zadanie, bo otwierają trasę. Z drugiej strony Jari-Matti Latvala jako ósmy, ma dobrą pozycję startową. Dodatkową motywację czerpiemy z faktu, że mamy tu szansę odnieść 12 zwycięstwo z rzędu i być może wyrównać nasz własny rekord. Jednak na pierwszym szutrowym rajdzie sezonu i przy tak mocnych konkurentach trzeba będzie wykonać naprawdę trudną robotę. Ale tego akurat nikt w naszym zespole nigdy się nie bał. Cieszymy się więc na nadchodzący Rajd Meksyku”.

Viva Mexico! Entuzjastyczny doping tysięcy kibiców

Najzagorzalsi kibice rajdowi, powodujący gęsią skórkę przejazd w Guanajuato i mnóstwo uznania dla Volkswagena – wszystko to sprawia, że trzecia runda Mistrzostw Świata jest ogromnym wyzwaniem dla Ogiera, Latvali, Mikkelsena i innych załóg. Setki tysięcy zachwyconych widzów od czwartku wieczorem do niedzielnego południa gromadzi się wzdłuż odcinków specjalnych, by gorąco dopingować kierowców. Uroczysty start w mieście Guanajuato wpisanym na listę dziedzictwa kulturalnego UNESCO, w labiryncie tuneli i malowniczych kolorowych zabudowań, należy do najciekawszych i budzących największe emocje rajdowych wydarzeń.

W górę i w dal – ekstremalne wysokości i odległości

To jak jogging w masce płetwonurka – trasy Rajdu Meksyku wiodą wysoko w góry. Na oesie „El Chocolate” na 45,6 kilometrze, po pokonaniu długiego podjazdu World Rally Cars pojawiają się na szybkim prawym zakręcie – to najwyższy punkt wszystkich rajdów sezonu. „Dach rajdowego świata” znajduje się na wysokości 2746 m n.p.m. Trudność w jego pokonaniu polega na tym, że z każdym kilometrem górskiej wspinaczki maleje zawartość tlenu w powietrzu, a przecież jest on składnikiem mieszanki spalanej w cylindrach rajdowych, doładowanych silników. Z tego powodu jednostki napędowe tracą nawet do 30% mocy, a przeciwdziałać temu może tylko odpowiednio przygotowany system sterowania, który w istniejących warunkach jest w stanie wycisnąć z silnika maksimum tego co możliwe, nie powodując przy tym zmniejszenia jego trwałości.

„El Chocolate” jest nie tylko najwyżej położonym odcinkiem specjalnym, ale też jednym z najdłuższych - mierzy 54,21 km, jednak nie jest pod tym drugim względem rekordowy. Mimo że nie wyznaczono jeszcze wszystkich oesów w tegorocznych rajdach, jedno jest pewne – odcinek specjalny „Guanajuato” rozgrywany w niedzielę ma 80,0 km i to on jest najdłuższy, bo wyczerpuje cały limit jaki dopuszczają przepisy FIA. „Guanajuato” ma więc wszystko, co potrzebne do tego by zyskać legendarną sławę.

Czas jubileuszy – setny start Ogiera i Ingrassi w Mistrzostwach Świata

Sebastiena Ogiera i Juliena Ingrassię z Rajdem Meksyku od dawna łączy szczególna więź. To tutaj w 2008 roku rozpoczęli karierę w MŚ zwyciężając w klasyfikacji juniorów. Gdy trzykrotni mistrzowie świata powrócą tu w 2016 roku będzie to ich setny start w Rajdowych Mistrzostwach Świata. Tam, gdzie wszystko się zaczęło Ogier i Ingrassia odnosili szczególne sukcesy. Trzy razy z rzędu wygrali Rajd Meksyku, niezapomniany był zwłaszcza zeszły rok, gdy dzięki dobraniu właściwych opon i dzięki ogromnym umiejętnościom zawodnikom tym udało się odnieść zwycięstwo, które wielu uważało za niemożliwe.

Mikkelsen/Jaeger – w oczekiwaniu na pierwsze zwycięstwo

Główni rywale Ogiera/Ingrassi pochodzą również z zespołu Volkswagena. Andreas Mikkelsen i Anders Jaeger po rajdach Monte Carlo i Szwecji mają wprawdzie 23 punkty straty do liderów, jednak Norwegowie tworzący załogę dopiero od początku bieżącego sezonu, mają wszelkie umiejętności, by odnosić największe zwycięstwa. W Hiszpanii, podczas ostatniego rajdu rozgrywanego na suchym szutrze (tak jak Rajd Meksyku), wygrał Andreas Mikkelsen. W Meksyku Norweg również odniósł sukces, zajmując w zeszłym roku trzecie miejsce.

Szansa na rewanż – Latvala/Anttila na bardzo dobrej pozycji startowej

Jari-Matti Latvala/Miikka Anttila w trzecim Polo R WRC będą mieli okazję odrobić w Meksyku to, co stracili na początku sezonu, który bynajmniej nie ułożył się po ich myśli. Dzięki ósmej pozycji startowej, która na szutrowych rajdach daje im przewagę nad kolegami z zespołu, mają szansę zrealizować ten cel. Fakt, że zarówno w rajdach Monte Carlo i Szwecji na początku sezonu, jak i w Meksyku w zeszłym roku nie zdobyli żadnego punktu sprawia, że są ogromnie zmotywowani do walki.

Wyrównać własny rekord – Volkswagen wyrusza do Meksyku z wielką wolą zwycięstwa

Od rajdu Portugalii w 2015 roku Volkswagen pozostaje niepokonany – i to 11 razy z rzędu. Po Rajdach Portugalii, Włoch, Polski, Finlandii, Niemiec, Australii, Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Monte Carlo i Szwecji, w Meksyku zespół Volkswagena ma szansę wydłużyć tę listę o kolejną zwycięską rundę. W ten sposób marka z Wolfsburga wyrównałaby swój własny rekord ustanowiony między Rajdami Australii w 2013 r., a Rajdem Finlandii w 2014 r. Dla porównania: dwie najdłuższe serie zwycięstw, obejmujące dwanaście i jedenaście rajdów odniósł Volkswagen, trzecie miejsce należy zaś do Citroena, który ma na swoim koncie osiem rajdów wygranych pod rząd.

 

Całość w zakładce MEDIA (dla zalogowanych)



Źródło: Volkswagen, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.