Posiadasz już konto?

Zaloguj

Darmowe Sprawdzenie VIN

Weryfikujemy Historię Wypadkową Pojazdów

Newsy

Biaggi znów agresywny 
2011-03-29
Biaggi znów agresywny

Max Biaggi od zawsze był bardzo zadziornym zawodnikiem, jednak ostatnimi czasy przechodzi samego siebie.


W historii wyścigów motocyklowych Max Biaggi pod względem zachowania na pewno nie zostanie zapamiętany najlepiej. Włoskiemu motocykliście od zawsze puszczały nerwy. Motocyklista nie zwracał nawet uwagi na kamery, które zazwyczaj rejestrowały jego naganne zachowania.

Do najmniej przyjemnej i przede wszystkim bardzo niebezpiecznej sytuacji z udziałem Maxa Biaggiego doszło w 2001 roku na torze Suzuka. Włoski motocyklista nigdy nie przepadał za swoim rodakiem Valentino Rossim, ale nikt nie przypuszczał, że rywalizacja będzie dla niego tak istotna, aby posunąć się do wykonania tak niebezpiecznego manewru. Gdy Biaggi i Rossi jechali po prostej startowej japońskiego obiektu, ten pierwszy wypchnął łokciem Valentino, który przecież jechał z prędkością grubo ponad 200 km/h. Biaggi z pewnością nie pomyślał nawet o skutkach takiego czynu. Na szczęście Rossi wyratował się z opresji, a kilka okrążeń później i tak pokonał Biaggiego.

Rossi i Biaggi mieli ze sobą wiele zgrzytów, w tym nawet bójkę. Zachowanie Maxa nie tyczy się tylko dziewięciokrotnego mistrza świata. Biaggi okazał agresję wielokrotnie w stosunku do Marco Melandriego. Podobnie było również podczas ostatniej rundy kategorii World Superbike. Wydawało się, że Max wyciszył się nieco po przejściu do WSBK, ale stało się inaczej – wciąż nie potrafi spokojnie przyjąć porażki.

Podczas sesji Superpole, Melandri przypadkowo przyblokował Biaggiego na jego szybkim okrążeniu, co kosztowało „Rzymskiego Cesarza” start z nieco dalszej pozycji. Melandri próbował delikatnie i uprzejmie wytłumaczyć Biaggiemu co się stało, jednak ten nawet nie chciał słuchać. Odgrażał się Melandriemu, dodatkowo bardzo nieprzyjemnie klepiąc go dwukrotnie po twarzy. Melandri zachował jednak spokój ducha i nic sobie z tego nie zrobił. Za to zachowanie szefostwo WSBK nałożyło na Biaggiego karę w wysokości 3 000 euro. Jeden z mechaników w zespole Melandriego krótko podsumował zaistniałą sytuację: „Max może się cieszyć, że trafił na tak spokojnego człowieka jakim jest Marco. Podejrzewam, że 90 procent facetów potraktowałoby go w tej sytuacji zupełnie inaczej, a już na pewno nie delikatnie.”

Jeżeli włoski motocyklista nadal nie będzie w stanie spokojnie przyjąć porażki, to do czego może dojść podczas przyszłych rund? Przecież coraz więcej zawodników pokazuje się z lepszej strony i Biaggiemu już teraz jest ciężko walczyć o dobry wynik. Noriyuki Haga także wraca do swojej wysokiej formy, a jeżeli osiągnie jej szczyt, to Biaggi może liczyć na bezpardonową walkę w każdej sytuacji. Czy dojdzie wtedy do kolejnej bójki z jego udziałem?



Źródło: SBK, informacja Mototarget.pl

Zaloguj się aby skomentować

Ostatnie Komentarze

  • Brak postów do publikacji.